Witam!

Ja-ja-ko doświadczona nie wiekiem a liczbą dzieci, chcę się podzielić swoją wiedzą dotyczącą wszystkiego co dotyczy maluchów. Ponieważ nie przepadam za "dobrymi radami" - czyli po prostu nie lubię być pouczana, nie traktujcie moich wpisów zbyt dosłownie :)

poniedziałek, 26 grudnia 2011

pla pla plakat

To jest coś co angażuje dzieci, pomaga rozwijać ich aktualne zainteresowania. Plakat musi być duży - tak duży aby zająć co najmniej metr kwadratowy. Wybieramy temat - najlepiej wsłuchać się w dziecko (o co pyta najczęściej - o zwierzęta, rośliny, gwiazdy, rodzinę, produkcję czekolady?). Przygotowujemy kolorowe papiery, wycinki z gazet, kredki, mazaki, klej, nożyczki i w zasadzie wszystko co może się przydać (małe kartoniki, włóczkę, wykałaczki). Na podstawowym etapie lepiej wyjaśnić dziecku co gdzie ma być i może przykleić kilka rzeczy na plakat dla ogólnej orientacji.



Na naszym pierwszym plakacie mamy układ słoneczny. Więc najpierw nakleiliśmy słońce i kilka planet. Do tego dorzuciliśmy kilka wydzieranek (planetoidy), spirale wycięte z papieru (czarne dziury), komety, planety i to co nam wyobraźnia podpowiedziała.



Tu natomiast mamy wymyślony świat dla kosmitów. Namalowaliśmy latające talerze, planety, drogi komunikacyjne i użyliśmy naszej mapy jako planszy do gier. Marsjanki (użyliśmy różnych figurek pieczołowicie gromadzonych np. a kinder-jajców) musiały się przemieszczać zgodnie z wymyślonymi regułami. Zachęcam do wymyślania własnych pomysłów - tych z życia wziętych (np. fabryka zabawek), złożony z ulubionych postaci z kreskówek czy zupełnie wyimaginowanych (np. wyspa wesołych robali). Plakat, nawet niezbyt "estetyczny" w pojęciu dorosłych, taki wysmarowany klejem czy pobazgrany ręką dwulatka może być powieszony na ścianie dziecięcego pokoju dzięki taśmie dwustronnej czy specjalnej plastelinie bluetack. Polecam.

piątek, 16 grudnia 2011

adwentowo

Oj, wiem, że to już ostatni tydzień Adwentu, ale dla młodszych dzieci, które nie lubią długo czekać, może będzie akurat. Do stworzenia kalendarza wykorzystałam pudełko po pizzy - potrzebna była przenośna wersja dwuosobowa. Wycięłam z zielonego papieru wieniec, z białego papieru paski na świeczki. Ze starych pocztówek wycięłam Maryję i Dzieciątko. Razem z dziećmi powymyślaliśmy prezenty dla małego Jezusa, narysowałam ich symbole na małych kartkach papieru.



Codziennie wieczorem dzieci malują po jednej świeczce i wybierają jeden prezent dla Pana Jezusa.  Za spełnione postanowienie, przyklejają prezent obok czekającej na Dzieciątko Maryję. W dzień Wigilii, dzieci malują ostatnią świeczkę i przyklejamy obrazek Jezusa - już czas żeby się narodził. Podczas malowania dzieci mogą uczyć się kolęd, jest to też doskonały czas na pogadanki religijne. Jak w prawdziwym kalendarzu adwentowym, na dzieci powinny czekać jakieś drobne słodycze :)