Witam!

Ja-ja-ko doświadczona nie wiekiem a liczbą dzieci, chcę się podzielić swoją wiedzą dotyczącą wszystkiego co dotyczy maluchów. Ponieważ nie przepadam za "dobrymi radami" - czyli po prostu nie lubię być pouczana, nie traktujcie moich wpisów zbyt dosłownie :)

czwartek, 28 kwietnia 2011

kremy i kremiki

Jak słusznie zauważyła Frooszka kremy dla mam i dzieci to element prawie każdych większych zakupów. Zacznę od mam czyli kobiet w dwupaku. A właściwie zacznę od stwierdzenia, że kosmetyki dla kobiet są dla kobiet, a kosmetyki dla dzieci są dla dzieci. Ale wolny kraj, jeśli ktoś chce używać kremu dla noworodków do własnej twarzy, oczywiście może to zrobić! Nie ma większych ograniczeń w kwestii kosmetyków dla kobiet w ciąży. Ale należy pamiętać, że nie może on zawierać retinolu gdyż może on działać uszkadzająco na płód. Nie słyszałam o przeciwskazaniach w używaniu farb do włosów. Ale etykiety wszelkich mazideł czytać po prostu warto. Na pewno niewskazane są olejki eteryczne bo mogą doprowadzić do poronienia lub wczesnego porodu, powodują bowiem przekrwienie macicy - jak pouczyła mnie pewna pani farmaceutka.
Jednak nic tak nie wzbudza kontrowersji jak ROZSTĘPY!!! Te pierwsze pojawiają się zazwyczaj w okresie dojrzewania, potem gdy po prostu tyjemy, ale największym koszmarem i strachem są te ciążowe. Ja myślę, że nie ma co przesadzać. Z czasem bledną i nikną więc są mało widoczne. Nie wiem czy kremy na rozstępy działają. Mam wrażenie, że poprawiają nam tylko samopoczucie. Bo i tak najbardziej liczą się geny i stan skóry oraz kilogramy nabyte w stanie błogosławionym. Jeśli masz skłonność do rozstępów to i tak będziesz je miała, więcej lub mniej. Pewnie te cudeńka w kolorowych tubkach pomagają uczynić skórę bardziej elastyczną, ale szału nie ma. Owszem, namaścić się zalecam rano i wieczorem. Mamy wtedy poczucie zadbania i troski o własne ciało. Aha! Rozstępy kochają gorące prysznice i kąpiele! Słyszałam nawet takie historie o kobietach, którym podczas gorącej kąpieli lub prysznica rozstępy w okamgnieniu "pruły" skórę. Ale czy to prawda to nie dam głowy!

Kremiki dla dzieci.
Oczywiście: oliwka (do natłuszczenia ciałka i walki z ciemieniuszką), mydełko (nie musi być masakrycznie drogie chyba, że nasz bobas w pakiecie startowym jest alergikiem), gęsty i tłusty krem (na odparzenia, suche miejsca za uszkiem, na zimowe spacery), krem nawilżający. Jeśli maluch okaże się alergikiem polecam emulsję to kąpieli i krem do ciała Emolium. Warto czytać instrukcje obsługi - zaraz po kąpieli w emulsji nie zaleca się wycierania ręcznikiem, lecz odczekanie chwilki i dopiero potem można osuszyć malca. Jak wszystkie eliksiry dla alergików, wymienione przeze mnie są dość drogie - jedna tubka kosztuje około 30-40 zł, a bywają i droższe. Ale dla zdrowych maluchów można zakupić zwykłe Bambino - tanie, a produkowane na licencji Nivea. Oczywiście każde dziecko może tolerować inne kremy ale to już trzeba testować na naszym bobasie. No co tu jeszcze dodać? Pieluchy, chusteczki? Zacznę od chusteczek bo to mniej skomplikowane. Kupcie takie jakie uznacie za słuszne. Nie wiem czy te wszystkie lanoliny, aloesy i inne cuda działają. Po prostu niektóre chusteczki nawilżane są do...d... znaczy się dobre, a po niektórych maluchy będą miały krosty (nie mylić z potówkami, które pojawiają się najczęściej latem, najczęściej u przegrzewanych dzidziusiów). Kwestia pieluch także zaczyna się od stwierdzenia, że ma takich, które pasują absolutnie wszystkim. Na pierwsze miesiące najlepsze są Pampersy, potem można spróbować czegoś innego i trochę tańszego. Jeśli maluch po stosowaniu kremu, pieluchy, ubranka lub innego cuda ma dziwne krosty (drobniutkie wypryski gęsto usiane na zaczerwienionej skórze), nie ma rady trzeba zmienić to co uczula. Ubranka przecież pierzemy przez jakiś czas w proszkach dla dzieci (ja używałam Lovelę, przez miesiąc, dwa, potem mieszałam z proszkiem zwykłym, a na końcu odstawiałam proszek dla dzieci) i także mogą pojawić się sensacje dermatologiczne.

1 komentarz:

  1. Fantastycznie! Ja bym jeszcze dorzuciła parafinę ciekłą jako alternatywę do oliwki, jeśli maluch ma problemy alergiczne.

    OdpowiedzUsuń