Lądujemy na oddziale z maluchem przyssanym do piersi, albo przyniosą go nam za jakiś czas na karmienie. Taki osesek ssie na początku chyba tylko dla ćwiczenia. Przecież jeszcze chwilę temu był podłączony do źródła żywienia, to chyba w godzinę nie zgłodniał. Oby tylko ssał, jeśli ssie, pół kłopotu z głowy - ma ten cudowny odruch. Jeśli ma okrojony pakiet startowy trzeba się trochę namęczyć.
Uwaga - nie wstajemy same z łóżka!!! po raz pierwszy!!! choćby nie wiadomo co! czekamy na położną, męża, siostrę, kogokolwiek, lub prosimy kumpelę z pokoju żeby po położną się udała z prośbą.
Uwaga - dziecka nie nosimy po oddziale na rękach, tylko wozimy w wózku!!!
Uwagi może głupie, ale niekiedy chronią przed tragedią.
Powtórka:
Po porodzie nie czuje się potrzeby sikania, jednakowoż zalecam chodzenie do łazienki, nawet nie wiecie jak pojemny jest znów ten pęcherz... Każda wizyta w toalecie jest okazją do skorzystania z dobrodziejstw medycyny - czytaj woda z Tantum Rosa. Obowiązkowo wietrzymy ranę leżąc w łózku.
Problem pojawia się gdy na oddział mogą wchodzić goście. Bo są takie rodziny, które tłumnie i długo zalegają przy łóżkach, że aż nerw bierze. Ani się wsypać, ani wietrzyć, ani dziecko karmić. Uprzedzamy naszych gości, że mogą ewentualnie przyjść na chwilę, chyba, że mąż alboco. Ja w ogóle gości żadnych sobie nie życzyłam, tylko mąż albo siostra czy mama na 5 min.
Pobyt w szpitalu najlepiej wykorzystać na spanie i naukę tego czego jeszcze nie wiemy. Więc każde pytanie o karmienie i dziecko i nasze samopoczucie warte jest tego, żeby zadać je położnym. Nie wstydzić się pytać, przychodzić nawet o 1 czy 4 nad ranem. Naprawdę rzadko się zdarza, żeby położna nie pomogła. NAPRAWDĘ PYTAJCIE! Nie wstydźcie się. Jednego razu całą noc nie przespałam, bo mały nie mógł się najeść. Rano okazało się, że to przez kroplówkę i normalna sprawa - nie miałam pokarmu. A mogłam iść do położnej w nocy, tylko głupia uznałam, że przy trzecim to już mnie nic nie zagnie.
Traumatyczne przeżycie dla wielu kobiet? Sposób kąpania dzieci przez położne. Wrażliwe serca niektórych mam nie mogą znieść trzymania noworodka na jednej ręce i ekspresowe obmycie ciałka pod kranem. Ale cóż, tak trzeba, szybko, sprawnie i na temat, a po kąpieli dzidziuś i tak ląduje w odziane w ręcznik ręce mamusi.
Naczelna zasada młodej matki "DZIECKO ŚPI, MAMA ŚPI". Radzę przestrzegać i dużo leżeć po porodzie, nawet w domu. Bo jak mawia moja mama "macica musi się zwinąć"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz