Witam!

Ja-ja-ko doświadczona nie wiekiem a liczbą dzieci, chcę się podzielić swoją wiedzą dotyczącą wszystkiego co dotyczy maluchów. Ponieważ nie przepadam za "dobrymi radami" - czyli po prostu nie lubię być pouczana, nie traktujcie moich wpisów zbyt dosłownie :)

wtorek, 15 listopada 2011

może nad morze

Zaszalejmy. Zróbmy w pokoju dziecięcym morze. Potrzebne są - kolorowe kartki papieru, ewentualnie karton, papierowe talerzyki, kolorowa bibuła, nitka, sznurek lub linka i oczywiście kredki, farbki, nożyczki oraz wszystko co nam się może przydać. Z kartonu lub kolorowego papieru wycinamy duże (ok 30-50cm) ryby - rekiny, wieloryby, rybki z rafy koralowej lub cokolwiek co rybę przypomina. Wycinamy im super zęby i piękne płetwy. Do dalszej obróbki zapraszamy dzieci - niech pokolorują lub pomalują ryby. Do brzegów papierowych talerzyków przyklejamy wąski paski bibuły - to będą nasze meduzy. Rzecz jasna meduzy idą pod "ręce" dzieci w celu dekoracji. W pokoju dziecięcym zawieszamy solidnie i wysoko sznurek, następnie podwieszamy nasze cudeńka na nitce. Pamiętajmy o ostrożności, co by nasze pociechy na tych linkach same się nie zawiesiły. Czyli ryby podwieszamy na cienkich nitkach i możliwie nie na wysokości głowy dziecka. Do linki doczepiamy dłuuuugie paski bibuły - koniecznie zielonej - to będą wodorosty. I tak otrzymujemy piękną głębinę morską. Możemy się w niej bawić w rybki, poszukiwaczy skarbów (wtedy należy zadbać o "skarb ukryty"), nurków i co tam się nam jeszcze wymyśli.


To nasze morze. Długo nie przetrwało -  ściąganie rybek i wodorostów było najfajniejsze. Aha - jeszcze wycięte na planie koła spirale - nasze groźne węże morskie.

1 komentarz: